Dormitorium

           Nathalie Powell - Dwudziestoletnia studentka informatyki, która nigdy w życiu nie miała większej styczności z pisaniem. Oczywiście nie wliczając w to liceum oraz amatorskich opowiadań, które jakimś cudem stworzyła. Pasjonuje się grafiką komputerową i wizażem. Jak zastanowić się nad tym chwilę, to każda z tych rzeczy w jakiś sposób do siebie pasuje. Przy tym wszystkim jest potrzebny pomysł, kreatywny pogląd i talent by stworzyć coś oryginalnego. 


           Moja przygoda z blogami zaczęła się już dawno. Nie wiem czy ktoś z was pamięta jeszcze blogosferę z onetu, na której w większości się tworzyło. Ja zaczynałam od prostej grafiki, po blogi plotkarsko-rozrywkowe. Czytałam także różne opowiadania, ale nie myślałam jeszcze by jakoś się do nich zabrać. Zajmowałam się różnymi ikonkami, jakimiś sygnaturami czy prostymi szablonami. Właściwie nic wielkiego. Dopiero po pewnym czasie zrodził się u mnie mały pomysł na jakąś historię, ale szczerze mówiąc, nie pamiętam jej dokładnie. Wiem jedynie, że ta pierwsza nie była związana z tematyką Potterowską. Zacznijmy od tego, że czas trwania tego to gimnazujm, czyli hen hen daleko! (Jakieś 6 lat temu, to może nie jest ogrom, ale ja się bardzo zmieniłam.)
           Moje pierwsze starcie z Harrym Potterem miało miejsce kiedy wyszedł pierwszy film. Od razu mi się spodobało, ale nie tak prędko pokochałam książkę. Wierzcie mi, ale jak tylko opowiadałam moim znajomym o tym, że kiedyś nienawidziłam czytać, bo kojarzyło mi się to z karą albo lekturą, to w ogóle nie dopuszczali tego do wiadomości. Nawet moja mama opowiada zawsze, że zabranie mi komputera czy telefonu to było nic w porównaniu z tym jak zmuszała mnie do przeczytania chociaż jednej strony jakiejś książki. Dopiero po wielkim kryzysie młodzieńczym, w końcu naszedł moment (chyba zanim wyszła piąta część do kin), że sięgnęłam po pierwszą część i pochłonęłam ją zaledwie w kilka dni. Nawet ja się nie spodziwałam, że tak szybko mi to pójdzie i w dodatku zaciekawi. Spodobało mi się pobudzenie wyobraźni i nowe wątki, które nie były zawarte w ekranizacji. Przebrnęłam przez resztę z zapartym tchem i powiem szczerze, że nie żałuje. Od tamtego momentu kupuje coraz to nowe książki i nie potrafię się obyć bez czytania.
           Opowiadania, które tworzę są sentymentem do tej mojej pierwszej, ukochanej "lektury", którą czytałam bez zbędnych nakazów i wylanych łez. Kocham to i dalej będę, bo nie wyobrażam sobie życia bez tej magii.

           Nie będę wszystkiego opisywać, bo zdaję sobie z tego sprawę, że nie będzie tego nikt czytał. Muszę jednak zaznaczyć, że jeśli przebrniesz przez ten fragment skrawka mojego życia, odpowiedz mi na pytanie: Co takiego skłania cię ku opowiadaniom tematyki Potterowskiej? Jestem ciekawa waszych odpowiedzi.

Kontakt:
E-mail: nath.lily.luna@gmail.com;
GG: 56387132

Buziaczki :*
#Nath

3 komentarze:

  1. Och, widzę, że nikt Ci tutaj nie odpowiedział, więc stwierdziłam, że będę pierwsza :D Na wstępie powiem, że zazwyczaj zaczynam czytanie nowych blogów od przeczytania zakładki o autorze :p Lubię wiedzieć coś, o osobie która tworzy daną historię ;) W kwestii odpowiedzi na Twoje pytanie: do tematyki opowiadań potterowskich skłania mnie chyba trochę przyzwyczajenie, ale przede wszystkim miłość do tej sagi. Dzięki czytaniu fanfiction od lat ta ukochana historia jest nadal żywa :) Pozdrawiam! Dużo weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BARDZO CI DZIĘKUJE ZA KOMENTARZ.
      Nawet nie wiesz jak on mnie uszczęśliwił.

      Co do twojej odpowiedzi - masz świętą rację. Moi znajomi wciąż się zastanawiają co ja w tym widzę. Dokładnie to samo co ty. Dzięki temu, że tworzę i czytam opowiadania innych, wciąż jest do dla mnie tak samo prawdziwe jak było parę lat temu.
      Magia jest i będzie w tym zawsze!

      Usuń